Lektorzy i Ministranci
Liturgiczna Służba Ołtarza w parafii pw. Ducha Świętego w Stargardzie.
Słowo „ministrant” wskazuje na posługę (ministerium) podczas liturgii. Ministrant asystuje kapłanowi pomaga przy sprawowaniu Eucharystii oraz innych nabożeństw liturgicznych.
Ministranci poprzez służenie wskazują, że każde nabożeństwo liturgiczne sprawowane w kościele nie jest sprawą tylko kapłana, ale całej parafii i wszystkich zgromadzonych na nim wiernych.
Zadaniem ministranta jest poznawać liturgię i nią żyć, oraz służyć przy ołtarzu podczas Mszy św. i nabożeństw:
- w niedzielę,
- podczas świąt i uroczystości parafialnych
- w konkretny dzień tygodnia.
Uczestniczyć w wyznaczonych spotkaniach formacyjnych (zbiórkach ministranckich). Co jakiś czas spotkania te przybierają formę wycieczek, biwaków, zabaw towarzyskich i sportowych. Ministrant modli się i pracuje nad swoim charakterem oraz często przyjmuje komunię św. Kocha Boga i dla Jego chwały spełnia wzorowo swoje obowiązki. Jest przykładem dla innych i podobnie jak kapłan, stara się być niejako drugim Chrystusem. Podobnie jak on nosi komżę lub białą albę, znak czystości i niewinności.
Każdy ministrant powinien przestrzegać właściwych zasad postępowania:
- Ministrant unika grzechu
- Ministrant jak święty Dominik Savio kocha Chrystusa, dlatego jak najczęściej łączy się z Nim poprzez Eucharystię
- Ministrant chlubi się krzyżem Pana naszego Jezusa Chrystusa
- Ministrant naśladuje Chrystusa, który stał się dla nas posłuszny aż do śmierci
- Ministrant wypełnia nakazy Chrystusa: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali”
- Ministrant służąc Bogu przyczynia się do tego, aby liturgia była piękna
- Ministrant podczas służby przy ołtarzu zachowuje postawę modlitwy i skupienia
- Ministrant kocha Matkę Bożą i z Jej pomocą głosi Królestwo Boże
- Ministrant mając czyste serce promieniuje Bożą radością i jest przykładem dla swoich kolegów
- Ministrant z miłości ku Bogu i ku bliźnim unika alkoholu i tytoniu
Patronowie Ministrantów
Wielu świętych było ministrantami. Służyli oni wiernie Chrystusowi. Należą do nich: św. Jan Berchmans (XVI w.- Włochy); św. Tarsycjusz (III w- męczennik). Dominik Savio (XIX w, Włochy).
św. Dominik Savio
Urodził się 2 kwietnia 1842 r. we Włoszech, we wsi Riva w pobliżu Turynu. Pouczenia rodziców i przykład ich pobożnego życia zrobiły swoje. Już w piątym roku życia służył do Mszy świętej, co w jego wieku nie było łatwe, chociażby ze względu na wczesne wstawanie. Z pewnością było to dla niego ćwiczenie woli. W ósmym roku życia przyjął pierwszą Komunię świętą. W tym dniu wpisał do swojego pamiętnika: „Będę się często spowiadał i przyjmował Komunię świętą; moimi przyjaciółmi będą Jezus i Maryja; śmierć – tak, ale nie grzech”. Drugim środowiskiem, w którym rozwijała się jego świętość było Oratorium, czyli szkoła i internat dla chłopców w Turynie, założone przez ks. Jana Bosko. Chcąc pomóc św. Janowi w jego pracy, zorganizował towarzystwo pod wezwaniem Niepokalanego Poczęcia.
Dominik zmarł 9 marca 1857 roku na chorobę płuc, mając zaledwie piętnaście lat. Mimo, że życie św. Dominika płynęło w ubóstwie, pracy i cierpieniach, przepełniała go radość i pogodna świętość. Odznaczał się posłuszeństwem, punktualnością i sumiennością. Za jego gorliwość Pan Bóg wynagrodził go darem kontemplacji, ekstazą i innymi darami nadprzyrodzonymi. Beatyfikował go w roku 1950 papież Pius XII, który także cztery lata później, w 1954 roku zaliczył go w poczet świętych.
św. Jan Berchmans
Syn garbarza Jan Berchmans urodził się w Diest w dzisiejszej Belgii w roku 1599. Po trzyletniej nauce u miejscowego proboszcza, który przygotował chłopców do kapłaństwa, wstąpił do nowo otworzonego kolegium jezuickiego w Mechlin. W rok później rozpoczął nowicjat. W roku 1618 odbył pieszo podróż do Rzymu, co zajęło mu dziesięć tygodni, aby kontynuować studia w kolegium rzymskim. Jednak niedane mu było dożyć święceń kapłańskich. Żar miłości Bożej zerwał więzy ciała wyniszczonego ciągłym wewnętrznym umartwieniem. Leżąc na łożu śmierci, chwycił różaniec, krucyfiks i księgę reguł, wołając: ,,To są moje trzy skarby, posiadając je umieram szczęśliwy”. Zmarł następnego dnia, 13 sierpnia 1621 r.
Zasady św. Jana Berchmansa:
- Serce moje jedynie bezpiecznym żyć może, gdy wytrwa w szczerej, dziecięcej miłości ku Matce Boże
- Mało mówić, dużo czynić
- Wielce sobie ważyć drobne sprawy
- Jeśli nie dojdę do świętości za młodu, nigdy nie będę świętym
- Myśl, żebyś Panu Bogu się podobał, a Pan Bóg o tobie myśleć będzie
- Sumiennie dopilnuję punktualnego rannego wstawania
- Kto nie docenia modlitwy, nie wytrwa w pobożności
- Wszystko, co czynisz, czyń z wielką starannością
- Cierpliwość koroną wszelkich cnót
- Nie czyń nigdy tego, co Ci się w drugich nie podoba; ale to, co się w nich podoba
św. Tarsycjusz
Urodził się ok. roku 237. Był Akolitą Kościoła Rzymskiego. Jest to jedno ze święceń niższych, które dzisiaj daje prawo klerykom Kościoła Rzymskokatolickiego usługiwania do Mszy świętej – a więc do zaszczytnej funkcji, którą obecnie pełnią ministranci. Przypuszcza się, że św. Tarsycjusz poniósł śmierć męczeńską za panowania cesarza Decjusza (tzn. między 249 a 251 rokiem), podczas jednego z najkrwawszych prześladowań. W tym czasie wielu chrześcijan oddawało życie za Chrystusa, a ich największym pragnieniem było, by mogli na drogę do wieczności posilić się Chlebem Eucharystii. Zanoszono im, więc potajemnie Komunię świętą do więzień, za co groziło aresztowanie, a nawet skazanie na śmierć. Gorliwością w obsługiwaniu świętych męczenników w więzieniach wyróżniał się dwunastoletni wówczas, św. Tarsycjusz. Pewnego dnia, kiedy jak zwykle niósł do więzienia na sercu Wiatyk, napotkał swoich pogańskich rówieśników, bawiących się na jednym z licznych placów rzymskich. Pogańscy chłopcy wołali Tarsycjusza, ponieważ chcieli zobaczyć, co niesie pod płaszczem. Zaczął, więc uciekać przed nimi, a ci go gonili. Kiedy zaś spostrzegli, że coś przyciska do piersi, chcieli zobaczyć, co to i siłą mu to wydrzeć. Bohaterski chłopiec bronił „swego Skarbu”. Wówczas zgraja powaliła go na ziemię, zaczęła go kopać i bić, rzucać kamieniami… Dopiero przypadkowo przechodzący żołnierz, który także był chrześcijaninem, uwolnił chłopca i rozgonił bandę. Zaniósł Tarsycjusza do domu, gdzie ten niebawem zmarł, żołnierz zaś zaniósł ze czcią Najświętszy Sakrament do kapłana. Ciało Świętego zostało pogrzebane na cmentarzu św. Kaliksta, obok szczątków papieża – św. Stefana I, który w kilka lat po nim poniósł także śmierć męczeńską († 257). Papież – św. Damazy I († 384) opisał męczeństwo św. Tarsycjusza w formie wiersza. W 1675 roku część relikwii Świętego przeniesiono z Rzymu do Neapolu, gdzie godnie spoczywają w Bazylice św. Dominika w osobnej kaplicy. Trumienka z częścią relikwii św. Tarsycjusza jest także w salezjańskim kolegium w Rzymie przy Via Appia Antica. We Włoszech św. Tarsycjusz cieszy się szczególną czcią, jako patron kółek eucharystycznych, czy też tzw. „Kółek Młodego Kleru”. W Polsce święty czczony jest, jako patron ministrantów.